
Grzybobranie ruszyło już pełną parą. W lasach można spotkać sporo różnorakich grzybów. Największą uwagę zwracamy oczywiście na grzyby jadalne. Dominują tutaj prawdziwki – borowiki, które należą do rodziny borowikowatych. Mniejszą uwagę zwraca się na grzyby trujące, a już tylko nieliczni skupiają się na grzybach chronionych. Tym razem przyjrzymy się bliżej właśnie bardzo charakterystycznemu grzybowi z rodziny borowikowatych, objętego w Polsce ścisłą ochroną gatunkową.
Szyszkowiec łuskowaty (Strobilomyces strobilaceus) w opracowaniu polskiej Czerwonej Księgi Roślin i Grzybów zaliczany jest do grzybów rzadkich, a jednak my mamy to szczęście, że możemy go podziwiać w naszych pięknych lasach. Najczęściej można go spotkać właśnie w południowej Polsce. Tworzy on mikoryzę z gatunkami dominującymi w naszej gminie, czyli bukiem, jodłą i świerkiem.
Ten grzyb o hymenoforze rurkowym, koloru białego, a z wiekiem szarobrązowego z odcieniem czerwonawym, ma kapelusz o średnicy 5-15cm. Pokryty jest dużymi, ciemnymi łuskami ułożonymi dachówkowato, których końce odstają od kapelusza. Najciemniejsze są na środku kapelusza, a nieco jaśniejsze przy brzegu. Przypomina tym samym szyszkę, skąd prawdopodobnie wzięła się jego polska nazwa. Zazwyczaj u dojrzałych owocników dodatkowo na brzegach zwisa biaława osłona.
Pełny trzon jest barwy podobnej do kapelusza, pokryty szarobrązowymi włókienkami. Jego wysokość sięga nawet 15 cm, a grubość 3 cm. Smak tego grzyba jest przyjemny, grzybowy a zapach lekko ziemisty.
Jako jedyny grzyb rurkowy z bryłowatymi łuskami jest niemożliwy do pomylenia, nie ma walorów smakowych, niech zatem i on cieszy nasze oko w lesie.
A Wam jak mija tegoroczne grzybobranie? Już wracaliście z koszem pełnym grzybów, czy to dopiero przed Wami?Czekamy nadal na zdjęcia z Waszymi największymi, najpiękniejszymi okazami. Przysyłajcie fotki na: redakcja@lukowicatomy.pl